![]() |
FISKARS X25 |
Chińczycy mają się coraz gorzej. Na efekt dobrych zmian przyjdzie nam długo poczekać. Papież, Franciszek, mimo swojej całej skromności wynikającej z przyjętego imienia, tradycja zobowiązuje, to jako jezuicki generał, czy w stanie spoczynku, nie wiem, mówi, a jak wiadomo, wywiad watykański szczyci się długą tradycją, trzecia wojna światowa właśnie się rozpoczyna. A jak wiadomo powszechnie, czas wojenny, wszystko zdarzyć się może. Chłopaki z Gry o tron pomimo wiosny straszą, zima nadchodzi.
Lars Mytting, autor bestsellera, Hel ved, co się przekładać powinno na (...), i tu, jak mówią nasi do niedawna przyjaciele, da liegt der Hund begraben, wciąż nieustające problemy. Tym czasem wojennym, czy z translacją, nie sądzę. Polski tytuł, Porąb i spal, niczym słynna szwoleżerów szarża pod Samosierrą, niczym oszałamiający atak husarii pod Kircholmem, wiadomo, czas jest wojenny, i nawet redakcje wydawnictw, redaktorzy ulegając, powszechnej retorycznej presji szyfrują tytuł, który odczytują nieliczni, wtajemniczeni.
Niemniej, szczęśliwcy, w tym i ja, ci, którzy posiedli tajemną sztukę dekodyfikacji rzeczywistości mają w posiadaniu narzędzie, tom, abc surwiwalu dla mężczyzn. Bowiem jak autor, nieodrodny syn narodu norweskiego przestrzega, jak będziesz miał mało opału zmarzniesz, jak go będziesz mieć jeszcze mniej, zamarzniesz. Tknięty tą myślą popędziłem do Castoramy i zakupiłem, irytująco dobry model siekiery firmy Fiskars X25. Irytująco dobry, bo tak o tej siekierze z uznaniem i chyba odrobiną, szczyptą zawiści, mówią norwescy drwale.
Zima nadchodzi. I dlatego, choć czas wiosenny, jak radzi Lars, drewno należy przygotować właśnie teraz.
Siekierezada, i późniejszy jej etap, rąbanina, czyli rozłupywanie pociętych polan, ma w sobie coś rzeczywiście dotykającego sedna, istoty rzeczy, coś zgoła mistycznego. A przecież w konsekwencji chodzi o efekt, który, gdy posiadamy model Fiskarsa X25, jest porąbany, bowiem dzień wcześniej odwiedziłem Rzekę, gdy wstałem o świcie było minus dwa Celsjusza, i co, nic, ani ryby, ani chlapnięcia, tak tu, przy pieńku, choć boli, bo musi boleć, i choć po pierwszej sesji rozłupywania zszedłem z placu pokonany, irytująco silny ból dolnej partii pleców zmusił mnie do odwrotu, to efekt, jak obiecywał Lars, murowany, a właściwie dosłownie rozłupany.
Młodzawy, 26042016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz