sobota, 30 stycznia 2016

BARBARIA BAR PROJEKT

krzysztofwinnicki.blogspot.com
FRÜHSTÜCK - KOTOK

W mieście górniczym, na skraju państwa, gdzie przebiega granica musi istnieć podział, który nie tylko jest pomiędzy państwami, pomiędzy Polską a Niemcami, co zresztą zawsze, odkąd pamięcią sięgam budziło moje zdumienie, którego ten kto nie żył w takim axis mundi nie zrozumie. Mimo, że sprawa ta dotycząca granicy, bariery, czegoś co dla człowieka jest nieprzekraczalne, które ponad nim, irracjonalne w swojej tożsamości, a fizycznie (nie)dotykalne, transcendentne, aprioryczne, założone z góry, wciąż nas ludzi mobilizuje do wysiłku i starań aby połączyć to co niepołączalne. Aby budować niezbudowalne.
Dzisiaj gdy zastanawiam się nad eksperymentem Barbaria Bar Projekt, tym tworem, który stworzył wielki brat, niedoskonałym a tworzącym wciąż wyrastające zręby idei ludzkości o współuczestnictwie, o liberte, o egalite, o fraternite - wiem, że, idee wciąż nimi pozostają!
Życie człowieka, który odwraca się od swojego stwórcy, i wobec naukowych lub pseudonaukowych teorii podąża w kierunku świata zwierzęcego, kierując się jeszcze bardziej instynktem, naśladując świat zwierząt, rozpoznając w nim swoje miejsce, i wbrew intencjom stwórcy, traci umiejętność realizacji tego co zostało w sercu zapisane, a wobec kontroli obcych bytów narzucających mu własną wolę, owych starszych braci, okazuje się bezbronny.
Barbaria Bar Projekt mniej lub bardziej świadomie przeżyliśmy w naszej arkadii, gdy konstruktorzy społeczni, owi architekci dusz i ciał postanowili, że zmienią nas i wprowadzą model, który jest już całkiem mocno obecnie wdrażany i dzisiaj. Z perspektywy tych kilkudziesięciu pionierskich lat i ponawianych prób wiadomo już, że ten architektoniczny zamysł na żywej tkance nie mógł się udać. Tak jak rzeczywistość i niedoskonałość ideałów komuny Peerelu widziana i przeżywana z perspektywy dziecka była lizaniem przez szybę witryny słodyczy, tak doznanie Barbaria Bar Projekt budziły i roznamiętniały wyobraźnię dwunastolatka poprzez propagandę dotyczącą tego wydarzenia.
Barbaria Bar Projekt miał zapewnić więcej wolności, czasu i szczęścia dla pracowników kopalni i ich rodzin. Kopalnia organizowała pracę, Kopalnia organizowała mieszkanie, Kopalnia organizowała z licznymi domami wczasowymi wypoczynek i rekreację, Kopalnia również z domem kultury i pracownikami kultury organizowała kulturę. I choć pamiętam z tego okresu, że tam cerber i drzwi szklano-aluminiowe broniły świata zamkniętego, tylko dla członków, nur für Deutsche, tych wybrańców, którzy mogli legitymować się specjalnymi kartami wolnego wstępu, ci zaś, wybrańcy, po okazaniu mogli korzystać z dobrodziejstw Kopalni. Wszystko to miał zwieńczyć Barbaria Bar Projekt. I jak wiadomo, Barbaria dla górniczego cechu to imię świętej, która patronuje Barbórce. Tak też spindoktorzy przaśnej rzeczywistości czasu minionego skonstruowali ku dopełnieniu całości misterny plan aby kopalniana rodzina skorzystała z usług Baru Barbaria. Bar Bar Bar i a, skądinąd pięknie pomyślane aby słowo Bar trzykrotnie użyte, zgodnie z nauką o wielokrotnym przekazie, tak aby mógł głęboko zapaść w jaźń czerni robotniczej i zachęcić do korzystania z następnie pomyślanego dobrodziejstwa Kopalni.
Ceny były przystępne, obiady, o które przygotowanie uszczuplony dzień pracy po pracy pracujących kobiet, żon, matek, według obowiązującego społecznego paradygmatu, niemalże wykwintnie podane, a jakże samoobsługowo, zgodnie z socjalistycznym modelem równości społecznej, na tacy, dwa talerze, dwa dania plus kompot. Wszystko to bezgotówkowo, za pomocą bloczków, gdzie każdy dzień osobno odciętym kuponem mówił o spożyciu obiadu, tworząc zamierzchłe statystyki sukcesu. Barbaria Bar na dole, Barbaria Dancing na górze, tak aby jeszcze jeden aspekt idealnego dnia, idealnego życia był zaspokojony.
Wrocław, 30112014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz