środa, 17 stycznia 2024

E,MMANUELLA...

 

TRASGRESJA 1510
foto Krzysztof Winnicki


Obsesja, pożądanie, nieodgadnione mroczne przedmioty. Który mężczyzna nie chciałby pozbyć się, w ten filmowy, subtelny i hipotetyczny sposób, swojej żony? Oczywiście ten trip czysto wirtualny, przypisany do świata projekcji. Nagroda? Łikend z piękną modelką w Paryżu!

Utrata żony, najbliższej osoby. Poszukiwania procesu emocji. I oczywiście, Paryż! Młoda, interesująca E,mmanuell! Bo nie ma bardziej filmowego imienia dla kobiety, Francuzki, w wyobrażeniu męskiej filmowej kultury popularnej przesiąkniętej klimatem końca dekadencji lat siedemdziesiątych, jako króliczek zręcznie wyciągnięty z kapelusza, a po zużyciu, jakżeż zgrabnie filmowo usunięty, zlikwidowany!

Roman, niewinny czarodziej czaruje. Podsuwa trop porwania, jako motyw, a z drugiej strony obnaża czarny charakter każdego z nas, mężczyzn. Mroczna, filmowa fantazja, tłumiona zaprogramowaną przyzwoitością, zręcznie okrytą pledem pozorów zamienia się w grę spekulatywną toczoną w projekcji wewnątrz każdego osobnika, szowidza. A gdybym to ja tak jak aktor, bez konsekwencji, mógł choć przez chwilę, urwać się ze smyczy życia, i zaznać go bez żadnych ograniczeń. W każdej głowie rodzą się podobne pytania. Bez odpowiedzi!

A przecież wiadomo, a priori, że każdy zdrowy mężczyzna chciałby przeżyć podobną historię nie na swojej kanapie, oglądając wspólnie seans z najukochańszą żoną pod dachami Paryża, nawet w jakiejś mansardowej klitce. Nieważne. Gdyby tylko pójść krok dalej. Gdyby przeżyć to niedopowiedziane.



Wrocław, 22062017


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz