LICENCJA NA ZABIJANIE

 

TRANSGRESJA 1297
foto Krzysztof Winnicki

 Zabijanie jest zabronione!

Chyba, że zabija się wielką liczbę i przy dźwięku trąb! Wolter.

Jeszcze brzmi w uszach gra tekst książki dziennikarza śledczego o innym dziennikarzu, który to o zgrozo, dopuścił się współpracy z tajnymi służbami. Rzecz była o Ryszardzie Kapuścińskim...

Gdy dziennikarka pytała Autora, ten akcentował Służby, ona zaś z racji odmiennej narodowej kondycji mówiła : Secrets!

I wywiązał się dziwny w swej prostocie dialog:

- Służby

-Secrets

etc...

To co dla jednych jest hlubą, być może, nie nalegam, dla drugich hańbą jest!

Jak widać program dziel i rządź funkcjonuje i funkcjonuje doskonale!

Polski Autor o podwyższonym ego moralnym z pewnością podlanym katolickim sosem, choć wcale a wcale nie przeszkadza mu, że kościół jest sprawcą eksterminacji ok. 30 mln istnień. Tak przynajmniej twierdzą uczeni, badacze. Polski Autor jednak dyskwalifikuje służby specjalne, których pokłosiem jest zaledwie kilkaset tysięcy istnień!

Na prawo Secrets na lewo KRK a ja w środku, pomiędzy nimi. W oku cyklonu obserwuję.

No ale właśnie, ej! My tu o kulturze pisać mieliśmy. O niej mówić! A tu właśnie nowy gorący temat rozpalił jak czerwona płachta namiętności byczej krwi... Była premiera o słynnym, co ja piszę, najsłynniejszym agencie, który, e, no, właśnie ma licencję na zabijanie od jej królewskiej mości. Zabija w majestacie prawa i sprawiedliwości! W majestacie państwa!

No i co? Czy kogoś to oburza? Bynajmniej!

Secrets!