piątek, 6 listopada 2015

BYĆ CZY MIEĆ

krzysztofwinnicki.blogspot.com
ONE BEER OR TWO BEER
Teoretycznie pytanie to roznamiętnia, ekscytuje, prowokuje i pożera, oczywiście w ramach rozsądku, umiarkowanie jak mawiał Jaroslaw Haszek. I możliwe jest, że bardziej towarzysko niż ontologicznie. Rzeczywistość nie pozostaje/pozostawia żadnych złudzeń! Ludzkość kocha idee, lecz najczęściej po kilku głębszych setkach. Z reguły pytanie być, czy nie tyć, być albo nie nie być; czym jset wszakże niebyć, zgoła jakimś niebytem. I tu, i owszem, powstaje problem, czy istnieje niebyt. Czy może istnieć coś czego nie ma? To pytanie o tyle zasadne jak problemat, być, czy nie być? Wiadomo, faktem, który wskazuje na nasze bycie jest prawda rzeczywistości. Jung powiadał, "o prawdzie nie decyduje sąd, lecz fakt". Prawda, "po owocach ich poznacie", mawiać miał Mistrz z Nazaretu.
Jaki jest wybór człowieka, i czy istnieje on w rzeczywistości. Być, czy nie być. To pytanie jest , być, może zwykłym falsyfikatem, sofizmatem, pożywką dla bezwstydnej spekulacji. Faktem jest nasze życie. I to właśnie jest owa nowa Prawda. Stara zaś Prawda mówi: jeżeli są dwie drogi, lub dwa wyjścia, poszukaj trzeciej/trzeciego. Ale gdy dróg jest sześć i sześć jest wyjść? No cóż, od wielości dróg mogą rozboleć nogi/głowa. Choć inna mądrość głosi, od przybytku głowa nie boli. One beer, or two beer, six beer!
Wrocław, 04.11.2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz