sobota, 3 października 2015

KOMUNO WRÓĆ

krzysztofwinnicki.blogspot.com
ANGEL DUST*

Komuna. Nie wiem dlaczego słowo to tak pejoratywnie nas inspiruje. Choć zdawać mogło by się, że świadomość elementu ludzkiego jest większa, to mądrość ludowa ma swoje korzenie dłuższe, choć nie do końca są one widoczne. Lud bowiem od tysiącleci poprzez swoich dobroczyńców, aranżerów życia był ściskany i to niekoniecznie z miłości. Toteż aby geny swe kontynuować, lud przyjąć musiał formę ochrony, ten swoisty model mimikry, który opisał Mariusz Szczygieł w swojej książce Gottland, skądinąd zresztą bardzo przyjemnej w szczygłowej szacie. I chociaż lubię ptaki, to nie jest to z mojej strony próżna pochwała, a rzecz, Gottland Szczygła prozaika bardzo polecam. I nie jest to również żaden nepotyzm, do którego prywatnie nic nie mam, a nawet za jestem, gdyż i dziwnym zdać się może gdy ktoś krajana nie wspomoże, tak się jakoś zrymowało, i nie poprze, Dolnoślązak, Dolnoślązaka, którego popierać może w sposób oczywisty i bez zbędnego niuansowania, zgodnie z hasłem "Zdolnyślązak".
Rzecz, pomimo tej dygresji, Szczygieł opisał wdzięcznie, dotyczy narodu czeskiego, czyli dokładnie Czechów, którzy znienawidzeni przez niedoszłego malarza landszaftów z Wiednia i dalej Monachium, opisał a może i wykrzyczał, porównując ten dzielny naród(przymiotnik dzielny pochodzi oczywiście od autora posta, bowiem Hitler z pewnością takimi przymiotnikami nie obarczał Pepików, a również i do nich miał niecne zamiary-ach, Słowianie!), a więc porównał ich do kolarzy, prawda, że piękne sportowe porównanie, gdzie zawodnicy, Czesi, głowy mają nisko opuszczone, natomiast nogami bez ustanku pedałują-brawa dla Szczygła!
Ta mimikra, jak widać, to narodów mądrość przetrwania, i wszelkich mas i klas pracujących.
Wkraczając na polskie podwórko, dziwić się nie powinniśmy, że Wielkie i Większe Narracje z tym prostym żywiołem rady dać sobie nie mogły. I choć Kościół podpiera się tym terminem, to lekcja zapamiętana z księgi Dziejów Apostolskich, która mianowicie opowiada o śmierci dwojga małżonków, którzy nie do końca rozliczyli się ze swoich pieniędzy, które to oddali omal w całości kościołowi, okazała się lekcją żywą, a którą to lud polski zapamiętał i jak już wspomniani Czesi, w stosunku do hierarchii, głowy ma spuszczone, nogi zaś pięknie, wytrwale i swobodnie pedałują, kto wie w jakim to kierunku.
Twórcy Nowego Państwa, którzy ideał cudownej wspólnoty chcieli na grunt polskiego ludu przeszczepić nie odrobili lekcji. I tak też, komuna jednej utopii nałożyła się na komunę innej. Ta podwójna narracja doprawdy lud polski uodporniła podwójnie.

*ANGEL DUST, szkic olejny na tekturze, 70x100 cm, autor Krzysztof Winnicki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz