![]() |
DOCTORI |
"Tak więc, rozpatrując to pod względem związków duchowych, wszelki język jest słownikiem zwiędłych metafor". - Jean Paul
Subtelności językowe, a właśnie o nich mowa, drobne przesunięcia, małe nieścisłości budują świat ułudy, który jest nam przedstawiony i zaprezentowany jako jedynie akceptowalny.
Ta aksjomatyka wciąż żywa i dyskretnie obserwowana przez już nie budowniczych a strażników, inżynierów, techników, formatorów i architektów konserwatorów porządku; umysłami ludzi wciąż zniewolonymi i zatrutymi upadkiem, z którego ludzkość sama nie zdoła się podnieść.
Czytając Biblię Gdańską napotkałem ślad owego zapomnianego, niewytartego palimpsestu, gdzie właśnie dziwnym trafem pozostało znaczenie pierwotne. A przynajmniej mam tę nadzieję pozostawione, bo już w innych tekstach wytarte i zastąpione innym; czy w roli służebnej, zapewne, bo i po cóż ostry rylec, tusz i pióro w ręku pisarza, a właściwie przepisywacza odstępcy!
W 9 Genezis 6 wierszu " Bo na wyobrażenie boże uczynion jest człowiek".
Kiedy po raz pierwszy to słowo ujrzałem w tym kontekście, a mianowicie "Uczyńmy człowieka na wyobrażenie nasze" Gen 1, 26, doszło do mnie, że istnieje duża chęć antropomorfizacji Boga, i że my, rodzaj ludzki pragniemy być stworzeni na jego podobieństwo.
Dzisiaj to pyszny temat dla popkulturowych twórców literatury sf, czy też kina popularnego z ostatnim wypustem Ridleya Scota na czele - "Prometeuszem". Niedoskonały klon, który sam siebie zaczyna multiplikować.
Ale owa językowa właśnie subtelność słów, ich zamienność, każe mi baczniej przyglądać się temu światu oraz obowiązującej nas narracji jego postrzegania.
Wrocław, 03.05.2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz