EKONOMIA DOBRA I ZŁA - VERVALL

VERVALL

We wstępie do jakże ciekawej i atrakcyjnej książki Ekonomia dobra i zła, jej autor Tomáš Sedláček, przedstawia swoje tezy przybijając je gwoździami niezgody. Dekonstrukcyjna machina nabiera tempa, i dobrze, bowiem obowiązujące paradygmaty Wielkich Drzew Lasów Tropikalnych, tak jak one wpadają i nieśmiało pojawiają się, tak jak arcydzieło TS(Tomáša Sedláčka). Na naszym Rynku gdzie myślenie ekonomiczne ukształtowały myśli ikoniczne kultowego wręcz Leszka Balcerowicz, gdzie ów piewca systemu głosem ludu - VOX POPULI - głoszonego przez świętej pamięci lidera Samoobrony, Leppera - musi odejść! To pobożne hasło, gdzieś zawieruszone, błądzi wśród planktonu, i tak trzymając się frazeologii biologiczno-botanicznej, w litoralu. Wielka Narracja, która obowiązuje tam, gdzie światło jest zatrzymane, jak w deszczowym lesie przez korony drzew, mocno wspiera tego stróża obowiązującego kanonu ekonomicznego, gdzie mało ma wiele a wielu mało, gdzie świat wolnych mediów głosi ową wolność a zasady powielane przez epigonów umacniają stan, który mocno zabetonowany trwa. Ów stan opisywał podobnymi słowami Vonnegut w jednej ze swoich powieści, za lasami, za górami, jest rzeka płynącego zysku, rzekę trzeba odnaleźć, i to jest pierwszy problem, później gdy do niej dotrzemy okaże się, że wszystkie miejsca na jej brzegu są zajęte, tak więc należy użyć łokci aby się tam wbić pomiędzy, a gdy się już dostaniemy, to wtedy ci, którzy byli bardziej zapobiegliwi użyć chochelki, lub metodą słynnego filozofa, który odrzucił kubek a zaczął używać dłoni aby swobodnie czerpać wodę zysku. Takie też myślenie i stan rzeczy od wieków nam przedstawia i utrwala Wielka Narracja, która zawsze i wszędzie dąży do opanowania i zagospodarowania umysłów całej dostępnej ludzkości tworząc super komputer na miarę XXL wieku, gdzie myśli typu TS jawią się niczym herezja. Ten filozof nota bene, tak też postulaty swoje sprowadza, bowiem HAIRETIKOS z gr. oznacza tego, który umie wybierać, co wskazuje, że jest stanu myślenia wolnego, nieopanowanego przez główny prąd - mainstrim myślenia! TS, pisze, że współczesne, główne nurty ekonomii zupełnie pomijają etykę. Czytaj, że Wielka Narracja myśli ekonomicznej lansuje myśl skądinąd starożytną!
Autor sięga również do opowieści o Józefie i faraonie, nazywając ją "NAJPROSTSZĄ PRZYPOWIEŚCIĄ"(ekonomiczną) rodem ze szkółki niedzielnej, jako kontra do skomplikowanych analiz matematycznych, którymi dysponujemy. Nie wiem czy w swoim arcydziele filozof-ekonomista nie przestrzelił, nazywając tę opowieść najprostszą przypowieścią, bowiem historia ta piękna i zarazem straszna, a również przedstawiona przez Wielka Narrację we własnym paradygmacie, który przez ponad dwa i pół tysiąclecia walcuje tkankę ludzką, czyniąc ją prawie niewidzialną, i gdzieś na tej parerdze, gdzieś gdzie nie została do końca zwalcowana ta myśl ludzka, rodzi się inna, że Józef ten rzekomo wybrany przez Boga Jakuba-Izraela, człowiek osiągnął tak wiele. Ta najprostsza opowieść ekonomiczna ma swój epilog, do którego ja również zmierzam, odsyłając cierpliwego czytelnika do książki TS EDiZ, ale i również odsyłając do Księgi Rodzaju do rozdziału 47 gdzie historia zmierza do tego, że mieszkańcy całego Egiptu i ościennych krain zostali pozbawieni wszystkich pieniędzy, później gdy głód (kryzys) trwał, ludzie sprzedali swój dobytek, dalej inwentarz, dalej ziemię a następnie nic nie mając sprzedali samych siebie! Józef, ten urzędnik faraona za zgodną wolą Boga(nie wiem już doprawdy którego) doprowadził do systemu niewolniczego wszystkich wolnych ludzi, oprócz oczywiście kasty kapłańskiej: "Nie wykupił tylko gruntów kapłanów, gdyż był przywilej faraona dla kapłanów i na jego podstawie mieli oni zapewnione utrzymanie, dlatego nie sprzedali swych gruntów" Rdz 47,22.
No cóż, ciarki przebiegają po plecach gdy tak się człowiek wczyta w ten tekst! Niemniej Wielka Narracja i tu dokonała cudownego dzieła czyniąc z Józefa bohatera. Ale to chyba przykład tej ekonomii złej, o której zamierza pisać TS.
Ekonomia dobra i zła, Tomáš Sedláček, gorąco polecam.