poniedziałek, 26 stycznia 2015

COCA COLA RAJ

krzysztofwinnicki.blogspot.com
COCA COLA RAJ
COCA COLA RAJ, to tytuł obrazu namalowanego w 1991 r., a który mój przyjaciel, wywiózł wraz z innymi do Wiednia i tam sprzedał. Na wieść o sprzedanych obrazach i wizji rychle wpływającej zapłaty, pożyczyliśmy pieniądze i szybciorem wyjechaliśmy nad morze, cieszyć się życiem i fetować sukces! Niestety rewersem tej historii było, że pieniądze za 10 płócien nigdy do mnie nie dotarły, radość okazała się przedwczesna, długi należało spłacić, prawdę pokryła patyna męskiej przyjaźni, pozostało doświadczenie!
To była ustawiczna walka o przetrwanie. Kierowani wrodzonymi instynktami żyliśmy za murem i z tęsknoty usychaliśmy za rajem, którego artefakty przedostawały się na naszą stronę. Wciąż polowaliśmy na białe niedźwiedzie a wieczorami przy ogniskach ostrzyliśmy nasze kije i marznąc przy ich popiołach ... marzyliśmy. Pewnego dnia runął mur i zajaśniało słońce, które bezpośrednio zaczęło ogrzewać naszą egzystencję. Czy cherubowie z wirującymi mieczami zostali odwołani - zadawaliśmy pytanie! Jak weszliśmy na powrót do Edenu, który tak różnił się od szczątkowych, mitycznych opisów? Nasze dzidy, nasze łuki, nasze topory zamieniliśmy na smartfony. Tak niedawno byliśmy wojownikami, a staliśmy się niewolnikami. Dostałem listem wiadomość od nieznanego mi poety: "Ktoś nam ukradł Boga i naszczał do piwa, wyciągnął telewizor z kapelusza, ulepszył chleb. Tłumaczy wiatr rok naprzód. Pusto w oczach, pusto w sercu."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz