poniedziałek, 3 września 2018

PATRIOTYCZNY POZYTYWNY POWIDOK

krzysztofwinnicki.blogspot.com
ANGEL DUST


WIELKA WODA


Chociaż każdy z nas jest młody
lecz go starym wilkiem zwą.
My, strażnicy Wielkiej Wody,
marynarze polscy to.

Od kilku dni, a może dłużej, gdzieś z zakurzonej podświadomości dolatuje dźwięk, niczym zdartej płyty winylowej szlagier patriotyczny, który jak flash back, błysk z przeszłości ogarnia i na nowo próbuje zagarnąć w swoje orle szpony.
Dzieciństwo wszak nigdy się nie kończy, i na próżno walczyć, skwituje niejeden. A te niosąc traumatyczne przygody wspomnienia nie zabijając wzmocniło!
Czas wczesnej młodości, koniec dzieciństwa, tutaj również bowiem kategorycznie stwierdzić kiedy to tak dokładnie następuje, u jednych wcześniej u innych później, a u jeszcze dalszych nigdy. Wciąż trwa, ustawicznie i kończy je nagła śmierć. Niespodziewana.
Powraca słoną falą dźwięku, nagle bez zapowiedzi, jak nocny złodziej, niczym przypływ, którego brak, szumem, bulgotem słów, morze nasze morze, a może nasze morze może, bez ortografii, w czystej niezapisanej postaci, będziem ciebie wiernie strzec. Pieśń hymniczna, patriotyczna, biologiczna, gdzieś z samego dna trzewi, niczym czkawka, pojawia się nagle, bez powodu jakby, i nagle również znika. Niczym za włączeniem magicznego przycisku, jak słynny one touch batton, który to całego obsługuje człowieka. Program, który zaimplementowany w dawnych czasach, po latach na okoliczność Wielkiej Trwogi włącza się automatycznie z programem pomocniczym, co należy, a co nie należy czynić gdy próba ta najważniejsza, bo patriotyczna, nadejdzie.

KOLONIA


Morze, nasze morze,
wiernie ciebie będziem strzec.

Gdy jesteś dzieckiem, wszystko jest dziecinne. Cały otaczający świat jawi się przyjacielem. Wrażliwość, ufność wtedy, to wspaniała, idealna gleba aby zaszczepiać, nasadzać na niej krzewy, sadzonki, które z kanonicznych gorczycowych, najmniejszych nasion, w czasie właściwym wyrosnąć mają na prawdziwie mocarne drzewa. Właśnie wtedy, kiedy mój biologiczny ojciec spędzał urlop wędkując samotnie, kiedy moja matka odwiedzała swoją rzadko widywaną rodzinę w Centrali, ja, dziecko, minionego, jedynego i jedynie słusznego okresu czasów nowożytnych, skazany zostałem na przymusową letnią, kolonijno-patriotyczną indoktrynację. 
Gdzieś z głośnika, w oddali dumnie górnie brzmiały echem strofy mamy rozkaz cię utrzymać, albo na dnie, na dnie twoim lec.
Toteż stosując się do zasłyszanej patriotycznie brzmiącej nauki my młode stare wilki i wilczyce taplaliśmy się, jako koledzy i koleżanki, tak aby swój patriotyczny obowiązek wypełnić, leżeliśmy na dnie, obmywani zimnymi fal Bałtyku uderzeniami.

NATURA


Mamy rozkaz cię utrzymać,
albo na dnie, na dnie twoim lec,
albo na dnie z honorem lec.

Podobno z żołędziem, owocem dębu jest tak, aby wykiełkować musi zostać przemrożony. Wtedy bowiem, życie, które w nim jest może przebić się delikatnym zielonym kiełkiem przez otaczającą i chroniącą go do tej pory twardą skorupę, która doprawdy i więzi i chroni, dając jednoznaczną ofertę. Życie lub śmierć.
Po latach, gdy zastanawiałem się nad patriotyczną ofertą, zobaczyłem właściwie tylko jedną jej stronę, która w dzisiejszym czarno-białym kapitalistycznym, brutalnie skomercjalizowanym wolnym rynkiem świecie, jest szalenie jednoznaczna, ekonomicznie nieopłacalna, boleśnie naiwna.

SYSTEM

Celebryta indagowany przez drugiego, anonimowego dziennikarza, mówi patrząc na jego rozczochrane w nieładzie ułożone żelem włosy, stary, co ty masz za fryzurę, bo mnie to osobiście obraża.
A co jeśli analogicznie do uczuć religijnych, i ich obrazy, które co rusz napotykają swój kamień zgorszenia, zawładnie światem, jakże gargantuicznie rozsadzający ramy rynek odzieży patriotycznej?
Co jeśli rozfalowany biustem przepięknej kobiety, hipotetycznej blondynki, teoretycznej brunetki, orzeł biały, narodowy, wyaplikowany, piastowski w patriotycznie pobudzonym patriocie wzbudzi gniew, filistra i dewota obrazę? Co jeśli ten lub ów na wyaplikowanego na torebce orła białego, legionowego, spąsowieje apokaliptycznie, palpitacyjnie, histerycznie obrazą zareaguje uczuć patriotycznych, co jeśli poczuje się wprost, jednoznacznie obrażony, i zgłosi dyżurnemu prokuratorowi aby wezwano natychmiast uzbrojony patrol policyjny na motocyklach aby natychmiast, bezwarunkowo, bezzwłocznie przestępcę zaaresztować? Sprawę wytoczyć. Do więzienia schować.
Niewidzialna ręka rynku-prawa, spotyka się, można rzec, sztamę trzyma z niewidzialną ręką lewą-idei. I tak, jak już w przysłowiowej ręce rynku, prawej, niewidzialnej, która działa, prostuje, tak również w świecie idei, jej niewidzialna, lustrzana kopia, lewa ręka kreuje ten świat, świat idei jako coraz szerszy labirynt, który potrzebuje deszyfrującej machiny, która niecne związki świata idei ze światem pieniądza dekonstruując deszyfruje. I choć służba względem idei w oparciu o pieniądz wynaturzona, jak najbardziej akceptowalna trwa w związku od wieków.

TOWAR


Żadna siła, żadna burza
nie odbierze Gdyni nam.
Własna flota, choć nieduża,
strzeże czujnie portu bram.

Patriotyzm jako produkt, jest wypaczeniem? W naszym i waszym świecie, gdzie towarem jest wszystko, zagarnięcie patriotyzmu przez rynek, jest tylko konsekwencją rozwoju świata w oparciu o pieniądz. Wszystko bowiem ma swoją cenę, bo wszystko jest na sprzedaż. 
Ile kosztuje dzisiaj patriotyzm, i czy kupując produkt, wyrób patriotyczny dokonujemy jego pomniejszenia. Czy musimy podjąć dyskurs narzuconej nam narracji opowiadając siebie wobec pojęć nieżywych, czysto abstrakcyjnych. Czy też przejść obok, mimo. Bez zaangażowania, jak widz tylko. Życie, naturalne, normalne, bez masek typu honor, patriotyzm, jest życiem wolnym, nieskolonizowanym. Nadrzędnie zaś, roszczącym sobie prawo jego opisu jest świat zarządzany przez idee.

IDEA

Idee są piękne, ale historia jest krwawa.
War Daddy

Jak działać powinien człowiek? Wielu wciąż ma za zadanie ulepszać życie innych. Budowanie nadbudowy, konstruowanie życia drugiemu spędza sen z oczu architektom świata przedstawionego a ustawicznie kontrolowanego. Jak wierzyć i w co. Jak działać. Co manifestować.  Owi społeczni Konstruktorzy wciąż, bezustannie, dzień za dniem moderują dopracowując schematy i plany działania. Idee więżą. W nich to Człowiek sam siebie osądza, skazuje i więzi.W tym piekle idei jeden drugiego, i sam siebie, każdy pilnuje. Więzień strażnika, strażnik więźnia. Naród, patriotyzm w naszej dekonstruktywistycznej płynnej rzeczywistości, wymagają ponownego i nowego odczytania.
Idea nie jest przyporządkowana światu naturalnemu, nie zawiera w sobie pojęcia prawdy. Idea jest abstraktem, zbiorem cech przyporządkowanym tak aby określić, usystematyzować pojęcie, które jest zaprzeczeniem życia, kontrą do świata prawdziwego, naturalnego, przedstawionego. Idea jako byt powołany przez człowieka, dla człowieka spełnia i pełni funkcję sprawczą władzy. Pełni rolę pomocniczą, służebną w hierarchii interesu zarządzania świata.
Idee podobne są do kanonicznej przypowieści o drzewie pełnym zielonych liści. Ten pozór wskazywał jednoznacznie wielość owoców, korzyści płynących z tej pełni. Teoria tworzy swoje mity, a historia swoje. I nadto tylko te, które opisane, zapamiętane. Bo jakżeż trudno coś niematerialnego zamienić w dzieło, o tym ludzkość przekonała się niejednokrotnie, gdy ten  i ów, wizjoner, czy też mistyk obiecał gruszki z wierzby. Niemożliwe!
Wszystko jest łatwe. Poeta wyrażał swoją opinię o niemożności zmaterializowania idei, myśli na papierze. To również forma, początkowa, niedoskonała, materializacji świata idei. Idee stwarzają pozór destylatu rzeczywistości. Wsparte quasi autorytetami pokoleń, odwołując się doń jako tradycji uświęconej, multiplikują błąd wykrzywiając teraźniejszość rzeczywistości. Oszukują. Nie służą prawdzie. Są cichymi wspólnikami Ciemnej Strony Mocy.

TRANSGRESJA

Zrodzenie idei, wyjście ze świata predestynowanego  do świata realnego musi w konsekwencji być formą zaburzenia. Dysfunkcją. Deformacją. Coś co ze swojej zasady było wolne, nieuchwytnie nieograniczone w swojej czystej niedefinicjowalności staje się ordynarnym i pospolitym. Idea, która zmienia się w przedmiot, wypaczona, traci swój byt, staje się niczym skonsumowana miłość, oczywiście idealna, bolesną i nieprzydatnie zwiędłą. Dla byłej już funkcji swoistego pojęcia piękna idei! Przedmiot, ten nawet najpiękniejszy, z wypowiedzianym znakiem odchodzi ze świata pojęć na zawsze. Staje się sługą w komercyjnym świecie materialnych artefaktów. Oto duch stał się ciałem. Zamieszkał pośród nas.

MODA

Moda, a co za nią idzie\stoi, jej wytwór, kreacja, ubranie podkreśla, lub też całkowicie zmienia osobowość nosiciela. Psycholodzy podkreślają, człowiek, który siada za kierownicą i staje się kierowcą całkowicie zapomina, że był kiedyś pieszym, Dzisiaj w zależności od zasobności portfela klient przemysłu modowego, a z reguły, choć niesłusznie, targetujący spece, spin doktorzy od kreacji fokusują swoją uwagę na młodym odbiorcy. TEN BOWIEM Z REGUŁY UBOŻSZY NIŻ STARSZY KLIENT, JEST ŚWIADOMOŚCIOWO MNIEJ OGARNIĘTY I SKŁONNY BARDZIEJ BY WODZIĆ GO ZA NOS PODSUWAJĄC CO RUSZ NOWE, ATRAKCYJNE UBRANIA KREACJE, KTÓRE TO POBUDZAJĄ ZMYSŁY, KREUJĄ ZMIENIAJĄC OSOBOWOŚĆ BIORCY.
Jaką cenę należy zapłacić za patriotyzm? W zależności, czy produkt markowy, czy nosi piętno, znamię sławnego kreatora, to i tak ubiór dzisiejszy(tani ze względu na użyte materiały, wykonanie i miejsce produkcji) patriotyczny, czyniący znak, tworzący Nowego Patriotę, nie jest drogi.
Już nie morze białe, słone łez i potu, już nie morze czerwone, przelanej krwi konstruuje patriotę, a wystarczy znak wizualny, znak werbalny, a wystarczy popkulturowy stygmat na tiszercie, bluzie, czy też innego wyrobu przemysłu badziewnego, aby ten był doskonały i czytelny.
Już nie czyn ważki, czyn niebezpieczny, postawa konsekwentnej drogi, która kiedyś określała patriotę w określonej, kryzysowej sytuacji.
Dzisiaj to moda właśnie, ulegając sile perswazji propagandy wytworzyła odpowiedni surogat, dla odpowiednich czasów, zmieniający osobowość na raz, wedle potrzeby pełnionej społecznej roli. Dzisiaj można bez żadnych konsekwencji być bajkerem, wczoraj anarchistą, by jutro stać się patriotą. Kim jest człowiek w płynnej, stale zmieniającej się rzeczywistości?

NACJONALIZM


Morze, nasze morze,
wiernie ciebie będziem strzec.
Mamy rozkaz cię utrzymać,
albo na dnie, na dnie twoim lec,
albo na dnie z honorem lec.*

A gdyby każdy naród był niepatriotyczny, a tym samym gdyby ludzie uświadomili sobie ideę, sens patriotyzmu z jego przedłużeniem, tj. właściwościami przynależnemu temu pojęciu. Każdy patriotyczny naród, uwikłany w ów patriotyczny paradygmat z definicji czuć musi się ważniejszym, lepszym od innego, drugiego, obcego. Gdy ta idea obowiązuje w świecie zastanym, ludzkie społeczeństwa, narody tworzą etniczno-narodowościowe getta, zamknięte na drugiego, obcego. Wrogie mu. Poprzez tradycję patriotycznego wychowania ów model multiplikuje się tworząc narodowe obozy, gdzie każdy z każdym jest w skali narodowościowej wrogiem.

ZNAK

Czy kupując atrybut patriotyczny w postaci koszulki z nadrukiem znaku plemiennego dokonujemy aktu jego anihilacji. Zubożenia. Czy też wręcz przeciwnie znak ów podbijamy tworząc z tego materialnego aspektu artefaktu nową społeczną wartość(znak, totem, komunikat).
Czy znak patriotyczny widniejący na codziennej i conocnej bieliźnie podważa sens postawy wiernej czy też zmieniając podbija ego właściciela tworzy nowe trwałe sensy.
Z pewnością kwestie patriotycznej postawy, czy też wynikające z owej rodzące oburzenie, manifestowane obrazą uczuć patriotycznych, zasługują na wnikliwe analizy naukowe, które o ile już nie powstały, to z pewnością powstaną w najbliższej przyszłości. jestem o tym szczerze przekonany!

"Morze, nasze morze" polska pieśń hymniczna, autor kpt. Adam Kowalski

Tekst zamieszczony w RitaBaum nr 43 wiosna 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz