![]() |
SHOW ME YOUR SCAR |
- W nagrodę dostałem dwie blizny na plecach - powiedział aktor.
- Obaj macie blizny na szyjach! - powiedziała aktorka.
- To znak Stwórcy - odpowiedział drugi.
Trochę odszedłem od głównego wątku, a chciałem o bliznach pisać właśnie. Są takie blizny, które są potocznie znane pod nazwą znamion. Te zadane wcześniej, archetypiczne, do których nasza pamięć i wiedza nie ma dostępu. Inne to samookaleczenia, przypadkowe, czy też wynikające ze skazy psychicznej, ostatnio nagłaśniane, choć pewnie ich towarzystwo od początku, od zarania zdegenerowania naszego gatunku towarzyszą, a również i te, o których pamiętać należy, rytualne, rozpaczliwe próby ekstazy religijnej!
Pokaż mi swoją bliznę, a powiem ci kim jesteś - usłyszałem!
Mam taką jedną na nodze, gdy znalazłem klasyczną żyletkę, jako dzieciak, chyba do końca nieświadomy co może uczynić to platynowe ostrze, biegłem trzymając ją w palcach, i ciach, przeciąłem na parę centymetrów mięsień uda, krew lała się do stopy, tamowana białą chusteczką, to wtedy, na żywo, pierwszy raz ujrzałem wnętrze człowieka.
Wrocław, 26.04.2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz