środa, 25 lutego 2015

WANTED INNOCENT WIZARD

krzysztofwinnicki.blogspot.com
WANTED INNOCENT WIZARD
Nieodmiennie przypominają się czasy gdy na naszych ekranach królował łestern z jego nieodzownym emblematem. Tym znakiem-znaczącym był był list gończy, mniej lub bardziej przypominający osobę ściganego, co skądinąd mogło nieźle bawić, stąd również pojawia się pytanie o tożsamość i związany z nią wizerunek. Co bowiem może świadczyć o tej identyfikacji, gdy ścigany sam siebie nie rozpoznaje na przedstawionym wizerunku!
DURA LEX, SED LEX!, brzmi łacińska fraza - TWARDE PRAWO, ALE PRAWO! Wymiar sprawiedliwości żąda zadośćuczynienia za przestępstwo popełnione kilkadziesiąt lat wcześniej! Ta notabene wciąż hipotetyczna zbrodnia, która do czerwoności rozpalała brukowce, wciąż się żarzy, gdy wraca niczym bumerang na wokandę sprawa Niewinnego Czarodzieja Romana Pe!  Roman Pe ścigany przez 40 lat za uprawianie sexu z nieletnią! Tak eufemistycznie zostało zastąpione słowo - gwałt - na nieletniej! Rzymska sentencja również mówi, że prawo jest jak pajęczyna, bąk przeleci, mucha utknie! Czy są równi i równiejsi? Na to pytanie odpowiedź dał już Orwell w swoim Folwarku. Czy dzisiaj Polskie prawo z jego siłą ugnie się przed presją hegemona i wyda reżysera, czy też zadośćuczyni opinii publicznej  i rodzimemu porządkowi? Media, czując krew, zadają pytanie: czy zasłużony dla polskiej i światowej kultury Niewinny Czarodziej stoi ponad prawem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz